Muszę się pochwalić, że od półtora roku chodzę do klasy o profilu architektonicznym we wrocławskim liceum. Po pierwszych lekcjach zaopatrzyłam się w szkicowniki, ołówki, kartki i wreszcie w teczkę formatu B2, która wtedy była dla mnie ogromna, czarna (trochę ponura) i wyglądała jak 28 innych w klasie! A ja nie chciała stale się mylić i chciałam mieć coś niepowtarzalnego. Po kilku lekcjach zabrałam się do roboty. Zajęło mi to trzy dni, ale się opłacało...
Jako projekt wykorzystałam rysunek flamastrem z tamtych wakacji:
Tak było w czasie pracy:
A oto efekt końcowy:
Teraz służy mi świetnie nie zależnie od pogody i liczby osób w tramwaju :)
do zobaczenia także na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz