Prezenciacho dla mojej siostrzyczki z okazji 9 urodzin. Z pozoru rzecz prosta, ale żeby ją wykonać musiałam się trochę nagłowić - wiadomo Ola nie mogła tego widzieć, więc robiłam to trochę "po tajniacku", gdy tylko nadarzyła się okazja, że nie będzie podglądać :)
Uważam że wyszło uroczo i słodko tak jak słodziuchna jest sama solenizantka. Najlepszym tego dowodem jest uśmiech na jej buziaczku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz